Na wstępie powiem iż grę ogrywałem na PSP. Jeśli wersje PS2 a PSP różnią się, to sorry ale mój komentarz opieram na okrojonej wersji z PSP.


Uwielbiam gry lego. Ale tylko te z generacji PS2.
Lego Star Wars I i II , Lego Indiana Jones, Lego Batman, to są naprawdę mega dobre tytuły, z fajną rozgrywką wyjętą prosto z filmów, fajnymi gagami dzięki którym taki malkontent growy jak ja kilka razy się nawet zaśmiał, oraz fajnymi znajdźkami - Indiana Jones i jego pamiętne postacie z SW to mistrzostwo.
No grałem trochę jeszcze w Lego HP, ale coś mnie nie kupiła ta gra. Owszem było parę fajnych momentów, lata 1-4 przeszedłem, natomiast 5-7 nie bo jakiś glitch był i coś tam nie można było ustrzelić.
Pierwszy raz zrzygałem się na grę Lego w momencie gdy kupiłem Vitę i Lego LOTR.
Przeszedłem i do dziś się tego wstydzę. Gra była tak zła że odsyłam do mojego bogatego komentarza na FMB odnośnie tego sfajdolonego tytułu.
I od zniesmaczenie po Lotrze nie sięgam po nowe wypusty gier Lego. Po co psuć sobie wspomnienia kiedy gry Lego były naprawdę dobre.

Ale nie odbiegając.
Lego Indiana Jones 1 był naprawdę wyśmienity. Przeszedłem kilka razy.
Teraz zasiadłem do Lego Indiana Jones 2, bo jakoś za sprawą PS2 ta gra mnie obeszła, a chciałem przejść część czwartą.
Jeśli wersja z PSP jest okrojona no to trudno, ale taki Indiana 1, czy Lego SW względem PS2 nie były w niczym okrojone, żywcem przeniesione z jednej platformy na drugą.
Gra zaczyna się od jakiegoś intra z lotem samolotu który w chwilę później się rozbija.
A w samolocie leci śmietanka bad guyów z Indiany.
Hmm ale że co. Przecież tak nie było w filmie, co to jest za wstęp ?
Nagle samolot spada a my z Marion lądujemy na jakiejś wyspie.
Eee no ale że co x2. Skąd się ten etap wziął ? przecież nie było czegoś takiego w filmie.
W chwilę później lądujemy w naszym zakładam punkcie startowym, bo jest tam sklepik, jaskinia z trofeami. Hmm czyli zrezygnowali z fajnego muzeum, na rzecz jakiejś wyspy.
I widzę wgl, że owe miejsce jest świetnym miejscem do farmienia studów.
Wystarczy wejść na sekundę do sklepiku , albo groty, by wszystko co zniszczyliśmy pojawiło się ponownie.
Eeee no sorry, nigdy tak nie było w grach Lego.
Owszem to co zniszczyliśmy pojawiało się ale po powrocie z każdej misji.
A tutaj można wejść i wyjść ze sklepiku i znowu farma.
I tak wkółko. po kilku minutach będziemy bogaci.
Eeee ok. Włażę gdzieś gdzie otworzyły się jakieś wrota, pojawia się jakiś dziennik, chwilę przeglądam kartki i sru jestem w czwartej cz. filmu.
Obok stoi kolonel i Irina.
Eeeeeee. A może jakiś filmik wprowadzający ? nie ?
Nie! po prostu j.eb i już jesteśmy.
Gra skacze z aktu na akt bez jakichś przerywników. Raz biegamy po skrzyniach w poszukiwaniu szkieleta i nagle już jakaś mini gra na czas ucieczka po skrzyniach.
Potem znowu dziennik, bijemy ruskich po mordach na jakimś szkle, ono się zapada, lądujemy na ponaddźwiękowym pojeździ i kolejna mini gra ?
następnie dziennik, kolejny akt lądujemy z jakimś typkiem na wyspie i sru kolejna mini gra jeżdżenie dup.skiem po zboczu i omijanie iglic skalnych.
Czy zaliczymy czy nie lądujemy gdzieś dalej i kolejna mini gra skakanie po jakiś kretach czy co tam wyłazi z jamy ...
Co to kur.wa jest ?
Gra Lego Indiana Jones czy kurna jakiś symulator zabaw w lunaparku ?
Co jest grane ? gdzie fajne cutscenki z pomrukami i gestami - tutaj już zaczyna się psuć bo wprowadzili dialogi w postaci czytanych ramek , co było gwoździem do trumny w lego lotr.
Pograłem jeszcze trochę i odpadłem. Gra jest po prostu głupia.
Mając do porównania Lego Indianę 1 , ok tylko 3 filmy, ale wszystko postawione 1:1 bez zbędnych głupot, a mając teraz TO, no to zdecydowanie wolę odpalić cz.1
Słyszałem, że są tu wcześniejsze filmy z pozmienianymi sekwencjami, ale kij w to.
Nie oceniam bo nie przeszedłem, ale na ten etap jaki ograłem, jest to bardzo słabe.