Pierwszy raz ograłem Cywilizacje i padło na cześć 5. Ponad 30 godzin trwała rozgrywka. Strasznie długo, ale uczyłem się przy okazji grać.
Dla mnie spoko, ale bez przesady. Cieszę się, że udało mi się to skończyć. Początek ciekawy. I ta ciekawość jednostek i badań mnie zachęcała. Gdy już wszystko sprawdziłem, wypróbowałem, odblokowałeś porozrzucalem bomby atomowe i w końcu zwyciężyłem...mogłem w końcu spokojnie wyjść z gry i prawdopodobnie już do niej nie wrócę.
Przyznam, że w końcowym momencie mnie zaczęła nudzić ta gra, aż w końcu ktoś poprosił mnie o pomoc militarna i zaczęło się od nowa. Tak siedziałem do 4 nad ranem i poszedłem spać z musu. Chciałem po prostu zakończyć rozgrywkę jak najszybciej. Wątpię bym powrócił do niej po przerwie kilku dniowej. Dlatego zależało mi na czasie. Udało się.

Ogólnie.fsjne wspomnienie będzie, fajna muzyczna.

Wydaje mi się, że komp z tempem gry, nowych osiągnięć naukowych itp. powinien stawać się bardziej wymagającym przeciwnikiem. Nikt mnie nie atakował, nikt nie miał nowoczesnych jednostek. Nie miałem z kim walczyć. Jedynie bronili się, ale to była kwestia czasu. Taka bezsensowna rozgrywka.

Dla mnie gra strategiczna na 8

Syndrom jeszcze jednej tury naprawdę silny, ale faktycznie staram się skończyć jak najszybciej. Mam przewagę na każdym polu, a przed sobą jeszcze kilkaset tur, które muszę przeklikać. Chętnie spróbowałbym na wyższym poziomie trudności, ale te 2 wieczory klikania następnej tury tylko po to, żeby gra się skończyła szybciej męczą.

Powinno być budowanie automatyczne budowli, bo gdy w połowie gry muszę założyć wioskę ze względu na jakiś materiał to potem klikam tę produkcję co parę tur. Dość spory minus za to.

Nie wiem czy wtedy się dało, ale teraz można kolejkować produkcję.