Dopiero wczoraj udało mi się zobaczyć ostatnie odcinki serialu. Choć nigdy nie byłem jakimś tam fanem serialu, to dałem się wkręcić przez ostatnie miesiące oglądając powtórki i mocno mną poruszyło zakończenie. Wiadomo, że takie przyjaźnie nie istnieją w rzeczywistości, szkoda. Na The Reunion wylałem tonę łez.