Ten serial był kręcony na tak marnej taśmie, że pewnej niedzieli, gdy włączyłem na jedynkę, powiedziałem ze zdziwieniem: "Co jest? Teatr telewizji w niedzielę!?".
Więc...
Wszystkie teatry telewizji, które lecą na jedynce w poniedziałki są kręcone na takiej jakby gładziutkiej taśmie. Zresztą radzę włączyć sobie kiedys w poniedziałek teatr telewizji, następnie przełączyć na jakiś w miare nowy film. Będzie widać różnicę.
Oglądam teatry telewizji
może nie zawsze, ale np. ostatni, czyli Autostradę (notabene dobra sztuka) oglądałąm i ok, widze , że jest trochę inny obraz, ale co to ma wspólnego z Zaginioną, czy Tobie to w jakims sensie przeszkadza? Wytłumacz prosze jaśniej.
Zawiłe wytłumaczenia
No i teraz zaczynam żałować, że ten komentarz w ogóle napisałem, gdyż jestem zaspywany takimi niewygodnymi pytaniami. A tak na poważnie, to trudno jest to wytłumaczyć na piśmie. Ale spróbuję - chodzi mi o to, że w "Zaginionej" taśma była taka, że miało się wrażenie, że między widzami a bohaterami nie było żadnego ekranu. Obraz był taki czyściutki. Na takiej taśmie kręci się polskie telenowele i właśnie teatry tv, więc srogo się zdenerwowałem kiedy zobaczyłem, że na takim czymś jest utrwalony film np. "Ogniem i mieczem". Ale w "Zaginionej" mi to tak bardzo nie przeszkadza - w końcu to serial.