Oprócz sporadycznych nawiązań do dawnej SZS (stare czerwone auto, chłopaki grający w kosza, rozmowa o poezji Petera Riversa :D) produkcja ta nie ma nic wspólnego z oryginalną serią. Uczucia z tytułu zostały zastąpione przez seks, nagle z 2-3% osób nieheteronormatywnych mamy jakieś 20% obsady (w końcu to Netflix, nie?) i gdybym nie wiedział, że to się dzieje w Australii to w sumie można by uznać, że to dajmy na to jest to w Michigan... Wideo-realizacja jest zbyt nowoczesna, oryginał może i był taki "surowy", ale nie amatorski. W oryginale skupiono się na nauce prawdziwej tolerancji rasowej i religijnej ze względu na masowe migracje do Aus, a tutaj mamy dominację queerpagandy. OK, wiem, że to nie lata 90. i że one już nie wrócą, nostalgia etc., ale do oryginału wróciłem w 2022 roku i serial ten zestarzał się naprawdę udanie i z przyjemnością się go ogląda. Stawiam kratę browarów, że do tej produkcji nawet za dekadę nikt nie będzie wracał z sentymentem, a za dwie będzie to zapomniana (i słusznie!) produkcja.
Dokładnie największą cechą wspólną obu produkcji to nazwa. W nowej wersji zrobiono taką nieudaną wersję Sex Education. Plus oczywiście netlix więc homopropaganda na całego. O ile w wielu serialach nie przeszkadza, to tutaj to jest jakaś masakra. I to ciągłe nazywanie ono jednego z bohaterów...
Idzcie homofoby stąd gdzie idziej. Nikt was tu nie z tymi waszymi ograniczonymi móżdzkami
Przecież napisałem że w wielu serialach to nie przeszkadza o ile jest umiejętnie wkomponowane :) i nic do tego nie mam.
Piszę drugi raz bo nie można tu edytować. W oryginalnej wersji też te problemy były ukazane. Jakoś lepiej tam je wkomponowali w serial.
Idzcie homofoby stąd gdzie idziej. Nikt was tu nie z tymi waszymi ograniczonymi móżdzkami.
Nic do homo nie mam - baa - Glee i Sense 8 są w moim TOP 20 seriali. Problem zaczyna się z ich wyolbrzymianiem i stawianiem na pierwszym planie i zakłamywaniem statystyki, co big N uwielbia robić :) Tak jak przedmówca napisał - źle to wkomponowane i tyle. I taka dygresja poboczna - ten serial jest zbliżony do Sex Education, bardzo chciałby być Skinsami, a wyszło takie coś ni w pięć ni w dziesięć... P.S. nigdzie nie idę - wolne media hur dur!
Ten serial podejmuje temat rasizmu i to bardzo dobrze - umieszczając rdzennych Australijczyków w głównych rolach. Poza tym dostaliśmy niespotykaną i rzetelną reprezentację aseksualności i zaburzeń ze spektrum autyzmu. W serialu są też tylko dwie pary jednopłciowe w głównych rolach, a reszta bohaterów jest uwikłana we wszelkiego rodzaju heteronormatywne romanse. Czy to jest queerpropaganda? Nie, to zwykłe odtworzenie rzeczywistości, nie zapominając o przestrzeni dla osób LGBTQ+.
Jak jesteś 'fanem oryginalnego serialu ' to wychowywałeś się w innych czasach. Dlaczego ktoś w 2022 miałby robić serial dla młodzieży pokazujący realia lat 90? Ten serial jest bardziej dopasowany do teraźniejszej młodzieży Australii/zachodu. No i to chyba oczywiste że serial nie pokazuje bohaterów zgodnie ze statystykami, bo wtedy większość bohaterów byłaby identyczna i miała identyczne doświadczenia. Poza tym, 20% osób LGBTQ nie odbiega tak daleko od realnych statystyk, szczególnie wśród młodych osób, które eksperymentują, poznają swoją tożsamość.
Czyli mówisz, że z tego się wyrasta? No bo nawet wg głupiego WHO nie ma więcej niż 5% w żadnym kraju na świecie :)
W gen z 21% osób uważa się za część LGBTQ: https://www.nbcnews.com/nbc-out/out-news/percentage-lgbtq-adults-us-doubled-deca de-gallup-finds-rcna16556
Nie wyrasta się, ale młodzi ludzie mogą sprawdzać co im się podoba i mieć więcej różnych doświadczeń zanim uznają, że np. nie są bi, tylko konkretnie les, albo w drugą stronę itp.
Gdyby deklaracje w sondażach - zwłaszcza wśród młodych - były prawdziwe, to w Polsce w tym momencie już drugą kadencję władzę sprawowałaby o zgrozo Konfederacja. Także życie zweryfikuje ile de facto tych Z-etek zostanie w dorosłym życiu, z pewnych rzeczy się wyrasta :) Ja już np. nie piję i nie palę od ponad dekady, także może im przejdzie i wyjdą na prostą jeszcze :)
Trochę się ośmieszasz porównując te dwie rzeczy, ale wnioskując po pozostałych komentarzach, może po prostu to lubisz.