Startuje do mojej kolejki najbardziej irytujących żeńskich postaci, psujących ogólny odbiór anime. Boże, dziewczyno. Niezdecydowana, uległa, nie mówiąc już o jej stroju - wszyscy z oddziału chodzą w mundurach, a ta lata w miniówie z podkolanówkami i koszuli opinającej jej kolosalny (bo jakżeby inaczej, Japonio) biust. W dodatku ten słodziutki głosik i okrągła buźka... W ogóle nie pasuje do otoczenia, w jakim się znajduje. Wszystkie postacie mają jakieś rysy twarzy, ostre kreski, a ona? Typowa śliczna dziunia co boi się wystrzelić naboju "bo jest pozytywną postacią" i nie, nie wypije krwi "bo przecież to ludzka krew".