Śmieszniejszy, ciekawszy i nie ma tylu bzdurnych pioseneczek w trakcie filmu. A ta muzyczka na początku, bije na głowę wszystkie z innych bajek. Tak krótkiego a zarazem pięknego utworu, w innym filmie animowanym nie spotkałem.
Nie wiem jaki sens porównywania do Króla Lwa...
Ja również nie wiem, ale najwyraźniej dla niektórych dobra animacja to taka, na której można się pośmiać.