Czemu Fiona pomimo znalezienia miłości, i pocałunku (to przecież miało zlikwidować klątwę) nie tylko nie przestała zamieniać się nocą w ogrzycę, ale dodatkowo stała się nią całkowicie?
Ostatnio też się nad tym zastanawiałam i doszłam do takich wniosków dosyć niespodziewanych. Otóż w treści klątwy możemy usłyszeć "Za dnia pięknością, w nocy zaś szkaradą. Póty czar będzie trwał, póki miłości poznasz słodki smak i PRAWDZIWY swój przybierzesz kształt". Fiona tak naprawdę nie była typową księżniczką z obrazka: znała sztuki walki, smakowały jej pieczone polne szczury, była bardzo silna it. Myślę, że dzięki Shrekowi faktycznie przybrała swój prawdziwy kształt: wewnętrznie miała więcej z ogra niż z królewny