Shrek to definicja mojego dzieciństwa. Niesamowicie śmieszyła, w szkole z koleżankami cytowałyśmy już klasyczne teksty ( nadal to robię). Chyba żadna bajka nie wzbudza we mnie tyle melancholii , śmiechu, wzruszenia po prostu sentymentu i lekkiego smutku, że już się nie jest dzieckiem . Klimat , muzyka, scenografia w 1 ,2 ,3 oczarowuje . Żal pomyśleć, że era zielonego ogra przemija i wiele dzieci nie wychowa się na tej świetnej animacji.