Nigdy nie rozumiałem fenomenu pierwszej części. Niby łamie schematy i jest pastiszem, ale jedynie na poziomie drugoplanowych cameo Gdzieś w tle przewija się galeria postaci wyjętych z najróżniejszych bajek, ale nie ma to żadnego wpływu na opowiadaną historię. Postaci po prostu się pojawiają i jest fajnie, a rdzeniem i tak pozostanie misja Shreka, która, jeśli spojrzeć na większość animacji jest dość prosta, krótka, podczas niej nie dzieje się zbyt wiele, a cały świat wykreowany na ekranie jest skromny. Nie jest to oczywiście wadą, ale po tylu animacjach, zwłaszcza tych nowych, jestem przyzwyczajony do epickości, rozmachu, gagów wysypujących się niczym z wywróconej wanny , natłoku akcji i zwrotów akcji. Film ma jednak swój urok lekkiej i skromnej animacji, która owszem - jest czymś nowym, ale nie łamie schematów i nie bawi się kliszami w taki sposób, aby wywołać u mnie "wow! tego jeszcze nie było!". Humor czasem szwankował, ale ogólnie w porządku animacja. Dobry pomysł wyjściowy do kontynuacji, w której wszystkie pomysły powinny zostać pomnożone x2.
PS: Naprawdę niezły soundtrack