Film zły do granic możliwości. Przerost formy nad treścią w stylu "ktoś chciał być głupio mądry". Pierwsze 7 minut widz zastanawia się czy jest to film niemy, kolejną godzinę nudzi się niemiłosiernie, by przez ostatnie 5 minut oglądać okrutną scenę wzbudzającą tak niewyobrażalny niepokój i złość, że robi się niedobrze. Dno dna. Rycie twarzą o muł. I nasuwa się ostatecznie refleksja, że film jest zwyczajnie spłyceniem i brakiem poszanowania makabrycznej historii malutkiego Jamesa Bulgera. Wstyd.
dno i kawal mułu. za takie firmy powinni dożywotnio zabraniać dotykania się do kamery.
Zgadzam się. Wczoraj straciłam ponad godzinę życia na tak G...niaty film, którego niestety nie da się odzobaczyć. Nie polecam nikomu...