Moi znajomi rolnicy, nawet ci bogaci, mówią: Dziś wieś to już nie jest wieś. Poddana rozlicznym rygorom, wymogom i regulacjom umiera. A co najciekawsze - państwo jest coraz bardziej pazerne w swoich roszczeniach, a chłop ma coraz mniejsze pole manewru, bo go skutecznie odcięto od źrudeł godziwych dochodów. Dlatego słowa Pieczki (jak zwykle Pan Franciszek jest debeściak!) uważam za prorocze!