Jak dla mnie genialny film, do niczego nie mogę się w nim przyczepić, wszystko mi się podobało. I historia, i gra aktorska (Julia Roberts niesamowita). Sama Erin i jej historia są bardzo motywujące, podziwiam takich ludzi za walkę, siłę i chęć działania - mimo wielu przeciwnościom losu nie poddała się, a wręcz odniosła życiowy sukces, którego niejedna osoba jej teraz zazdrości. Rewelacyjny film - 10/10.
Podpisuję się pod Twoją opinią rękami nogami i głową :D Film tak, jak napisałaś jest genialny, nic dodać, nic ująć :))) pozdrawiam:)
Dlaczego ogladnawszy w zyciu kilka tysiecy filmow wracam co kilka miesiecy do Erin? Ciekawe?
To nie jest film genialny. To szczyt, jak mozna prosta historia zahipnotyzowac kogos, kto nie chodzi do kina i nie ma telewizora.
W tym filmie wszystko jest proste i genialne. O muzyce nie wspomne. To samo mam z Straight Story.
Pozdrawiam
Naprawdę sympatyczny film z ciekawie zarysowaną postacią. Nieco śmieszna jest wiara w to, że osoba bez wykształcenia może posiadać aż taką inteligencję i kreatywność, by móc dokonać takich rzeczy, ale Amerykanie nie takie rzeczy potrafią :). Poza tym humor i uroda Erin sprawia, że człowiek cały czas trzyma za nią kciuki :)
Śmieszne jest twierdzenie, że kreatywność i inteligencja to cechy zależne od wykształcenia. Nierzadko ludziedzie z wyższym wykształceniem ich nie posiadają. Jest wielu ludzi, którzy realizują swoje cele i spełniają się, nie potrzebując do tego wykształcenie. Z Amerykańskim snem kojarzy mi się bardziej wizja, w której ludzie biorą udział w wiscigu szczurów na wybitne uczelnie a po ich skończeniu osiągają pełnię szczęścia.
Dowód na to, że najlepsze scenariusze pisze samo życie. Jest to opowieść o tym jak bezrobotna, samotna matka dzięki swojej determinacji nie tylko znajduje upragnioną pracę, ale przede wszystkim o tym, iż każdy z nas może odmienić życie innych osób.
Zobacz sobie najpierw film "Tańcząc w ciemnościach i rolę Bjork, nawet nie nominowanej do Oscara w tym samym roku co Roberts i za jej przeciętną Erin, to przejdzie ci ochota na spuszczanie się nad, jak to napisałaś "geniuszem" Robertsowej.
@spoiler
Ten scenariusz napisało życie... i bardzo dobrze? bo w końcówce filmu gdy George zabierał dzieciaki po śniadanie, a Erin została w domu jeszcze chwilę z synem... zbierali się tak powoli do tego samochodu, że wiele w tej scenie wskazywało na to że w aucie jest bomba i wylecą w powietrze :x Przeżyłem chwilę grozy :)