Bohater jest mieszkańcem prowincjonalnego miasta, właścicielem salonu samochodowego. Uchodzi za człowieka sukcesu: w rzeczywistości - trapiony niepowodzeniami - szuka zapomnienia w świecie pozorów i marzeń. Z pomocą przychodzi mu autor powieści science fiction.
Film jest świetny: dowcipny, szalony, niedoceniony. Ma wszystkie cechy zapomnianej perełki. Tak
niska ocena filmwebu to jakieś kompletne nieporozumienie.
Jeden z tych filmów, którego nie jesteś w stanie porównać do niczego innego, co widziałeś. Alan Rudolph zaskoczył mnie tym tytułem. Widziałem prawie wszystkie jego filmy i ten jest zupełnie inny. Cóż za głęboki przekaz! Świetne kreacje Willisa, Finneya oraz Nolte. "You're continuing machine. You must continue, that's...
więcej"Śniadanie mistrzów" Vonneguta to ciekawa, wciągająca, zabawna i inteligentna książka. Problem w tym, że do zekranizowania wydawała mi się równie łatwa, jak Encyklopedia Powszechna PWN albo Książka telefoniczna. I najwyraźniej nie myliłem się, bo pan Rudolph zawiódł, a pierwszym lepszym amatorem przecież nie...
Ale nie jest tak źle, bo przysnąłem w trakcie i ocknąłem się pod koniec. Książkę oczywiście, mimo wszystko, przeczytam, gdy zapomnę o filmie. Swoją drogą takiego "bajzlu" w filmie to dawno nie widziałem.